Inwazja na Ukrainę nosi cechy wojny hybrydowej. Jak tłumaczy Arsalan Bilal:
“…wojna hybrydowa polega na współdziałaniu lub połączeniu konwencjonalnych
i niekonwencjonalnych instrumentów siłowych i dywersyjnych. Wspomniane instrumenty
lub narzędzia są łączone w zsynchronizowany sposób, aby wykorzystać słabe punkty
przeciwnika i osiągnąć efekt synergii”.
Tak więc oprócz sił zbrojnych oraz działań
terrorystyczno-dywersyjnych, mamy akcje dezinformacyjne w mediach i ataki
w cyberprzestrzeni. Zajmijmy się tą ostatnią.
Prognozy cyberataków w 2022
Już w listopadzie 2021 roku badacze z firmy Eset zapowiadali intensyfikację
ataków w cyberprzestrzeni podkreślając coraz to większe ich upolitycznienie.
Prawdopodobnie nie mieli wtedy na myśli agresji na Ukrainę, chociaż nie mogli
nie odnotować tego typu operacji już w 2014, kiedy Rosja anektowała Krym.
Wśród prognoz na 2022 wymienia się poważne cyberazagrożenia powiązane z urządzeniami
mobilnymi. Były one zawsze celem ataków cyberprzestępców, którzy albo wykradali
cenne informacje albo wprowadzali dezinformację i utrudnienia dla użytkowników.
“Cyberprzestępcy nadal będą wykorzystywali pracę zdalną. Atakujący będą
kontynuowali wykorzystywanie niezabezpieczonych lub niezałatanych komputerów osób
pracujących zdalnie w celu przeniknięcia do sieci korporacyjnych. Nadal będziemy
obserwować socjotechnikę stosowaną w celu kradzieży danych uwierzytelniających
oraz ataki siłowe na serwisy korporacyjne w celu uzyskania dostępu do słabo chronionych serwerów.”
A co z wojną hybrydową i atakami na inne kraje w cyberprzestrzeni?
Tu wizja jest dość optymistyczna, ale jeszcze nie widać końca agresywnym
brutalnym cyberatakom. “Państwa jasno zdefiniują dopuszczalne praktyki w zakresie cyberataków
(…) niektóre państwa opublikują własną taksonomię cyberataków, wyróżniając
akceptowalne rodzaje działań tego typu”.
Czas pokaże.
Na razie mamy otwarty konflikt i inwazję w Ukrainie.
Jak ona przebiega w cyberprzestrzeni?